reklama
kategoria: Społeczne
9 luty 2025

Po przejęciu szkół przez stowarzyszenia wszyscy są zadowoleni

zdjęcie: Po przejęciu szkół przez stowarzyszenia wszyscy są zadowoleni / fot. PAP
fot. PAP
Ośmiotysięczna, wielkopolska gmina Dobrzyca należy do nielicznych samorządów w kraju, które prowadzenie szkół publicznych przekazały stowarzyszeniom; decyzja była ryzykowna, ale słuszna; wszyscy są zadowoleni – powiedział PAP burmistrz Dobrzycy Jarosław Pietrzak.
REKLAMA

W 2011 r. sytuacja finansowa szkół była tak trudna, że władze gminy zdecydowały, żeby cztery szkoły podstawowe przekazać do prowadzenia stowarzyszeniom. Celem było uchronienie szkół w Galewie, Koźmińcu, Karminie i Lutyni przed likwidacją.

"Szkoły były zniszczone, ściany w klasach brudne, tablice stare, a dziewczynki darły sobie rajstopy na krzesłach. Szkoła w Lutyni ciągle była zalewana z powodu dziurawego dachu. Jak kleiliśmy jedną łatkę, to woda drążyła z drugiej strony" – powiedział PAP burmistrz Pietrzak, który pełni urząd już piątą kadencję. Jedyną publiczną pozostała szkoła w Dobrzycy, "ale były dyrektor mówił, że gdyby wiedział, jakie pieniądze zostają w szkole po reformie, to też byłby za przekształcaniem" – przypomniał.

Pomysł na przejęcie szkół przez stowarzyszenia zakładał, że gdyby nie poradziły sobie one z ich prowadzeniem, to gmina ponownie mogłaby je przejąć. Proces przekształcenia był bardzo trudny ze względu na opór i protesty ze strony nauczycieli oraz rodziców. Nauczyciele protestowali, ponieważ obawiali się zwolnień i utraty przywilejów z Karty Nauczyciela, a rodzice sądzili, że to na nich spadną koszty utrzymania placówek.

W tym okresie do tych szkół uczęszczało łącznie około 200 dzieci, w których pracowało 60 nauczycieli. "Gminy nie było stać na utrzymanie nauczycieli pełnoetatowych na Karcie Nauczyciela. Największe koszty w oświacie dotyczą pensji" - powiedział.

Jeżeli pensja nauczyciela – jak wyjaśnił - wyniosła poniżej średniej krajowej to obowiązkiem gminy było wyrównać do wymaganej wysokości ze środków własnych. To doprowadziło do sytuacji, że samorząd musiał przejąć częściowe zobowiązania finansowe utrzymania szkół, ponieważ subwencja rządowa na ten cel nie wystarczała. "Problem dotyczył nauczycieli z tzw. gołymi etatami. Koszty utrzymania były tak duże, że blisko połowę gmina musiała dokładać z własnego budżetu" - powiedział.

Pietrzak zaryzykował przekształcenie, żeby chronić szkoły przed likwidacją, a nauczycieli przed zwolnieniami. Ale przypłacił to - jak sam wskazał - spadkiem poparcia w wyborach samorządowych. "Spadło z 67 procent do 53 procent, ledwo wygrałem wybory. To było pokłosie reformy szkół" – podsumował.

Proces przekształcenia potrwał do końca 2012 r. Nauczyciele zostali zatrudnieni na etatach zgodnie z kodeksem pracy. Rok później gmina przestała dopłacać do ich utrzymania, subwencja rządowa okazała się wystarczająca.

"Dzięki temu zaczęliśmy modernizować szkoły. Pieniądze gminne zamiast na pensje, trafiały na remonty. Placówki przeszły gruntowne rozbudowy, w jednej z nich zbudowano nawet pełnowymiarowe boisko sportowe" – podkreślił z dumą. A w gminie można było prowadzić inwestycje, które służyły wszystkim mieszkańcom - wyremontowane zostały drogi i skanalizowane domy. "Dzisiaj wszyscy - rodzice i nauczyciele są zadowoleni" – podsumował burmistrz.

Od czterech lat gmina zaczęła ponownie dopłacać do szkół. Powodem – jak wyjaśnił Pietrzak – jest wprowadzenie podwyżek dla nauczycieli, co spowodowało niedoszacowanie a w konsekwencji ponowne częściowe obciążenie gmin kosztami utrzymania. "Zaczęło się w 2020 r. od dopłat do szkół w wysokości 100 tys., a w 2024 roku to był już milion zł. Ale i tak nie jest źle, ponieważ gdyby nie stowarzyszenia, to zamiast jednego miliona musiałbym dzisiaj dopłacić z budżetu 7 mln zł" - przyznał.

"Moi koledzy w innych gminach, którzy nie przeprowadzili reformy, mają kilka razy większe obciążenie ode mnie" - powiedział.

Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Lutyni Dawid Matyniak powiedział PAP, że obecnie do placówki uczęszcza ponad 130 uczniów i przedszkolaków, którymi opiekuje się ponad 20 nauczycieli. Podkreślił, że dzięki przekształceniu szkoła się rozwinęła. "Początki były bardzo trudne, borykaliśmy się z wieloma problemami, ale gmina nas nie zostawiła. Mamy nowoczesną, dobrze wyposażoną szkołę. Pozytywne efekty tych zmian widać także w wynikach osiąganych przez uczniów, którzy nie odbiegają od średniej wojewódzkiej" – ocenił.

Zdaniem dyrektora pensje nauczycieli też są dobre. "Tygodniowe pensum wynosi 25 godzin, a nie 18 tak jak w szkołach publicznych, ale pracownicy nie narzekają. Osoby, które miały propozycję przejścia do pracy w szkole publicznej, odmówiły i zostały. To o czymś świadczy" – stwierdził.

Ewa Bąkowska (PAP)

bak/ jann/ ktl/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Karpacz
-1.2°C
wschód słońca: 07:14
zachód słońca: 17:08
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Karpaczu

kiedy
2025-02-13 19:00
miejsce
Scena Teatralna I - Hotelu...
wstęp biletowany
kiedy
2025-02-14 17:00
miejsce
Scena Teatralna I - Hotelu...
wstęp biletowany
kiedy
2025-02-14 20:00
miejsce
Scena Teatralna I - Hotelu...
wstęp biletowany
kiedy
2025-03-08 20:00
miejsce
Scena Teatralna I - Hotelu...
wstęp biletowany