Sobotnie mecze 7. kolejki piłkarskiej ekstraklasy były nieudane dla gospodarzy
O zwycięstwie Motoru w Zabrze przesądził gol w 57. minucie Senegalczyka Mbaye N'Diaye, który pojawił się na boisku kilkadziesiąt sekund wcześniej.
Górnik pozostał wiceliderem z dorobkiem 12 pkt, ale może stracić tę pozycję po niedzielnych spotkaniach. Motor awansował na ósmą pozycję - 8 pkt.
W Niecieczy tamtejszy beniaminek, obecnie siódmy w tabeli, prowadził do przerwy z czwartą Koroną 1:0, jednak między 47. i 68. minutą stracił trzy gole. Do siatki gospodarzy trafiali kolejno Dawid Błanik, Bartłomiej Smolarczyk i Konrad Matuszewski.
Najwięcej emocji było w Lubinie, gdzie do piętnastego Zagłębia przyjechał pozostający dotychczas bez bramki w sezonie przedostatni Piast. Gliwiczanie przełamali w sobotę tę niechlubna serię, za sprawą Erika Jirki.
Reprezentant Słowacji trafił nawet dwa razy - w 18. i 52. minucie, lecz za każdym razem Zagłębie potrafiło odpowiedzieć. Na 1:1 wyrównał Filip Kocaba, a na 2:2 w 90+8. minucie z rzutu karnego grecki napastnik Michalis Kosidis.
- Mieliśmy dzisiaj dużo szczęścia. Można powiedzieć, że los nam oddał to, co zabrał w Płocku, kiedy straciliśmy gola w ostatniej akcji. Mecz nam nie wyszedł - przyznał trener Zagłębia Leszek Ojrzyński.
Dzień wcześniej pierwszej porażki w sezonie - na wyjeździe z beniaminkiem Arką Gdynia 0:1 - doznała Wisła, ale płocka ekipa pozostała liderem (16 pkt). Natomiast w Katowicach GKS wygrał z Radomiakiem 3:2.
Pozostałe cztery mecze odbędą się w niedzielę, wszystkie z udziałem drużyn, które jesienią wystąpią w fazie zasadniczej Ligi Konferencji UEFA.
Jagiellonia Białystok podejmie Lechia Gdańsk, mistrz Lech Poznań zagra z Widzewem Łódź, Cracovia spotka się ze zdobywcą Pucharu Polski Legią Warszawa, a Pogoń Szczecin z wicemistrzem kraju Rakowem Częstochowa.
Kolejka zakończy się właśnie w niedzielę, ponieważ od poniedziałku rozpoczną się zgrupowania zespołów narodowych przed meczami eliminacji mistrzostw świata. (PAP)
bia/ krys/
