Porażki Legii i Rakowa, Cracovia wiceliderem

Z racji czwartkowych występów w europejskich pucharach „eksportowy” kwartet ligowe mecze na krajowym podwórku rozgrywa właśnie w niedzielę.

Intensywny kalendarz nie przeszkodził w odniesieniu zwycięstw Lechowi i Jagiellonii.

Mistrz z Poznania, mimo braku wielu kontuzjowanych piłkarzy, pokonał u siebie 2:1 Widzew Łódź, w którym przed tym meczem dokonano zmiany trenera - Patryk Czubak zastąpił Chorwata Zeljko Sopica.

Bramki dla „Kolejorza” zdobyli Honduranin Luis Palma oraz Bryan Fiabema, po błędzie bramkarza Macieja Kikolskiego. Norweg, choć gra przy ul. Bułgarskiej już drugi sezon, uzyskał pierwszą bramkę w polskiej ekstraklasie. Jedyne trafienie dla łodzian zaliczył z rzutu karnego Bartłomiej Pawłowski.

Lech, mający podobnie jak inni pucharowicze dwa mecze zaległe, awansował na szóste miejsce z dorobkiem 10 pkt. Widzew latem dokonał wielu głośnych transferów, często gotówkowych, ale na razie zupełnie nie przekłada się to na wyniki. Łodzianie zajmują 13. miejsce (7 pkt), zaledwie punkt nad strefą spadkową.

Czwarta Jagiellonia (12 pkt) pokonała zamykającą tabelę Lechię Gdańsk 2:0 po golach w pierwszej połowie napastnika greckiej młodzieżówki Dimitrisa Rallisa oraz Hiszpana Jesusa Imaza, dla którego to 101. trafienie w polskiej ekstraklasie.

- Jest się z czego cieszyć. Wiadomo, że zaczęliśmy od małego falstartu, ale zachowaliśmy spokój, konsekwencję, doskonale wiedzieliśmy, w jakim kierunku idziemy. Potrzebowaliśmy po prostu trochę czasu, drużyna wykonała fantastyczną pracę - podsumował początek sezonu trener Jagiellonii Adrian Siemieniec.

Wieczorem potwierdziło się, że Cracovia ma patent u siebie na Legię - wygrała piąty z rzędu mecz na swoim stadionie ze stołeczną drużyną. Tym razem 2:1 po golach Filipa Stojilkovica i Mauro Perkovica. Goście odpowiedzieli tylko - przy stanie 1:1 - trafieniem Milety Rajovica na początku drugiej połowy.

Sprowadzony latem do Krakowa Szwajcar Stojilkovic z pięcioma bramkami jest współliderem klasyfikacji strzelców ekstraklasy, tyle samo ma Słowak Tomas Bobcek z Lechii.

Dzięki zwycięstwu Cracovia awansowała na drugie miejsce z 14 punktami i traci już tylko dwa do Wisły Płock. Legia jest 12. - 7 pkt.

Słabo wiedzie się w tym sezonie Rakowowi. Wicemistrz Polski przegrał w Szczecinie z Pogonią 0:2 i zajmuje dopiero 16. pozycję (6 pkt).

Natomiast „Portowcy”, dla których bramki zdobyli wracający do reprezentacji po... zakończeniu w niej kariery Kamil Grosicki i w doliczonym czasie Nigeryjczyk Paul Mukairu, awansowali na 7. miejsce - 10 pkt.

Sobotnie mecze 7. kolejki były nieudane dla gospodarzy. Trzeci obecnie Górnik Zabrze przegrał z Motorem Lublin 0:1, Bruk-Bet Termalica Nieciecza uległ Koronie Kielce 1:3, a Zagłębie Lubin zremisowało z Piastem Gliwice 2:2, ratując punkt w ostatnich sekundach.

Natomiast w piątek pierwszej porażki w sezonie - na wyjeździe z beniaminkiem Arką Gdynia 0:1 - doznała Wisła Płock, zaś w Katowicach GKS wygrał z Radomiakiem 3:2.

Siódma kolejka zakończyła się właśnie w niedzielę, ponieważ od poniedziałku rozpoczną się zgrupowania zespołów narodowych przed meczami eliminacji mistrzostw świata. (PAP)

bia/ pp/